wtorek, 22 maja 2012

Czarodziejski płyn?

Do przeprowadzenia tego badania zainspirowała mnie moja codzienna niechęć do zmywania naczyń. Jest to niewątpliwie nudne i żmudne zajęcie, zwłaszcza gdy tłuszcz nie chce schodzić, lub gdy brud jest już na tyle zaschnięty, że najlepiej byłoby gdyby sam odpadł :) Dodatkowo, jak każdy detergent, płyn do zmywania naczyń różnie działa na skórę dłoni.

Od jakiegoś czasu, możemy oglądać reklamę, na której Irek Bieleninik prezentuje płyn do mycia naczyń Fairy. Możemy się dowiedzieć, że płyn Fairy jest bardzo wydajny oraz znakomicie radzi sobie z brudnymi naczyniami. Na reklamie są przeprowadzone testy, dzięki którym możemy "na własne oczy" zobaczyć płyn Fairy w akcji. Jednak Ciekawa Ania zna magię telewizji i dlatego też postanowiłam zmierzyć się oko w oko z problemem.

Do testu wybrałam płyn Fairy Kojący Rumianek z linii sensitive - serii delikatnej dla dłoni. Po przepysznym spaghetii bolognese pozostały dwa brudne talerze. Tak brudne talerze powinno się umyć zaraz po zjedzeniu, kiedy brud nie jest jeszcze zaschnięty. Dla dobra eksperymentu jeden z brudnych talerzy zostawiłam na parę godzin, natomiast drugi poczekał na swoją kolej 48h. Dwa dni, talerz z ekstremalnie zaschniętym sosem upiększał kuchnię, ale czego nie robi się dla nauki :)

Wróćmy do talerza nr 1. Po paru godzinach, na gąbkę do mycia naczyń nalałam kroplę płynu Fairy i muszę przyznać, że brud znikał bez przeszkód. Płyn ten ma to do siebie, że dość obficie się pieni dlatego też nie było żadnych problemów z szorowaniem ponieważ talerz już po krótkim czasie był czysty.

Po dwóch dniach przyszła kolej na talerz nr 2. Byłam nastawiona optymistycznie i nie zawiodłam się. Co prawda nie wystarczyła tym razem jedna kropelka płynu, ale już po zastosowaniu jego niewielkiej ilości, dwudniowy brud przestał stawiać opór. Był to test ekstremalny, bo (chyba) nikt nie trzyma brudnych naczyń aż dwóch dni, ale mimo to płyn Fairy zdał egzamin.

Dodatkowo muszę wspomnieć, że płyn ten, z linii senitive, jest rzeczywiście delikatny dla dłoni. Pomimo zmywania naczyń bez rekąwic, skóra nie jest sucha.

Wygląda na to, że tym razem reklama nie kłamie. Z czystym sumieniem mogę polecić stosowanie płynu Fairy do codziennych zmagań z brudnymi naczyniami.


Talerz nr 1
Talerz nr 2
Zmagania z brudnym talerzem nr 1

3 komentarze:

  1. Świetny blog.
    Zapraszam do mnie
    http://fashion-andstuff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. śmieszą mnie reklamy środków do usuwania np. kamienia w łązience, gdzie zapyziała wanna po 2 sekundach błyszczy ;)

    super blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, zazwyczaj jest to zwykłe mydlenie oczu przy użyciu photoshopa itp. :)

      Usuń